Posted on 17 Jul 2014 by Administrator
Pracuję w szkole, obecnie uczę języka angielskiego, wcześniej francuskiego. Niedługo wybieram się na wcześniejszą emeryturę. Pewnego dnia w swojej skrzynce pocztowej znalazłam ulotkę z wizerunkiem Matki Bożej i zamówiłam album Fatima. Orędzie tragedii czy nadziei?. Tak rozpoczęła się moja historia z Apostolatem Fatimy. Zaczęłam otrzymywać regularnie pismo „Przymierze z Maryją”. Staram się uczestniczyć w różnych kampaniach Instytutu Ks. Piotra Skargi. Bardzo pozytywnie oceniam akcje i sposób działania Apostolatu. To są konkrety: obrazki, medaliki, książki, publikacje, piękny kalendarz, którymi można podzielić się z innymi. Jestem pod wielkim wrażeniem działania osób, które w Instytucie Ks. Piotra Skargi poświęcają swój czas i starania na realizację tych wszystkich wspaniałych dzieł. To mnie mobilizuje, by w miarę możliwości przekazać te publikacje dalej. Wiem, że są one przez innych chętnie czytane, już do mnie nie wracają. Czasami, gdy podoba mi się dana książka, medalik, obrazki, kalendarz – zamawiam dodatkowe sztuki dla znajomych czy rodziny.
Apostolat przyczynia się do pogłębienia mojego życia duchowego. Duży wpływ mają na mnie teksty modlitw czy rozważań, które otrzymuję z Instytutu. Nie wszystkie jestem w stanie zgłębić w całości, czasami czytam tylko fragmenty. Niekiedy bywa tak, że ten fragment zapadnie mi szczególnie mocno w pamięć. Wracam do niego w drodze do pracy czy jadąc samochodem. Chcę mieć świadomość, że postępując małymi krokami – za przykładem św. Teresy od dzieciątka Jezus – robię drobne rzeczy, ale częściej.
Wiara pomaga mi nie tylko powstrzymywać się od robienia rzeczy złych, ale też czynić dobro. Mimo pośpiechu i zabiegania staramy się całą rodziną codziennie modlić. Wydaje mi się więc, że praktykuję wiarę na co dzień, choć pewnie zawsze można lepiej i więcej. Bardzo późno chodzę spać i wstaję rano, cały dzień mam bardzo zajęty. W wolnych chwilach staram się odmawiać modlitwę św. Gertrudy Wielkiej, która jest umieszczona na odwrocie Karty Korespondenta. Ta odskocznia w postaci wiary i modlitwy jest mi bardzo potrzebna i nie wyobrażam sobie, by mogło jej zabraknąć.
Czuję obecność i wsparcie Matki Bożej Fatimskiej w swoim życiu. W sposób szczególny jest z Nią związany każdy 13. dzień miesiąca. W trakcie nabożeństw fatimskich odprawianych tego dnia szczególnie mocno modliłam się o łaskę zdrowia naszego przyjaciela naszej rodziny, ks. infułata Jerzego Gredka, proboszcza parafii pw. Grobu Bożego w Miechowie. Kiedy zachorował, właśnie w jego intencji były zamawiane Msze św. 13. dnia miesiąca. Walczył z chorobą, ostrą białaczką szpiku kostnego, i został cudownie uzdrowiony. Dla nas to był wyraźny znak, że temu kapłanowi Matka Boża wyprosiła cud zdrowia, którym cieszył się przez 1,5 roku (choć mógł umrzeć na drugi dzień). Po jego śmierci ta modlitwa jest kontynuowana każdego 13. dnia miesiąca – Msza św. jest zamawiana tym razem za spokój jego duszy. To było dla mnie bardzo osobiste i prawdziwe doświadczenie.