13 czerwca obchodzimy kolejną już rocznicę drugiego objawienia Matki Bożej w Fatimie. Niech krótkie wspomnienie tego widzenia będzie dla nas okazją do refleksji na temat Maryjnego przesłania, które choć miało miejsce ponad 100 lat temu, ani trochę nie straciło na swojej aktualności.

Wieść o pierwszym spotkaniu pastuszków z Matką Bożą bardzo szybko obiegła okoliczne miejscowości. Nic więc dziwnego, że podczas drugiego objawienia obecnych było aż 50 postronnych osób, które zamiast udać się na obchody święta ku czci św. Antoniego Padewskiego, przybyły do Cova de Iria z nadzieją, że ujrzą Matkę Zbawiciela.

Choć zgromadzeni nie słyszeli Maryjnego Orędzia, Matce Bożej wyraźnie zależało na tym, aby także inne osoby mogły zaświadczyć o Jej spotkaniu z Łucją, Hiacyntą i Franciszkiem.

Pastuszkowie ujrzeli Matkę Bożą zaraz po odmówieniu Różańca. Najpierw ich uwagę przykuł odblask światła, a następnie ponad koroną drzewa po raz drugi zobaczyli Fatimską Panią. Maryja traktowała fatimskie dzieci nad wyraz poważnie. Powiedziała im wprost, że muszą się modlić i umartwiać, aby wyprosić pokój dla ojczyzny i nawrócenie grzeszników.

Podczas tego widzenia pastuszkowie dowiedzieli się jeszcze jednej niezwykle istotnej rzeczy: grzech nie jest bezkarny. Każdy z nas musi go odpokutować w życiu doczesnym lub też po śmierci. Dotyczy to wszystkich, nawet Franciszka, który choć usłyszał od Najświętszej Panienki, że zostanie zbawiony, najpierw musi odmówić wiele Różańców.

Drugie objawienie wiele mówi nam także o przyszłości trojga pastuszków. Maryja zapowiedziała Hiacyncie i Franciszkowi, że wkrótce odejdą do nieba, Łucji zaś zostanie powierzona misja dalszego głoszenia Fatimskiego Orędzia.

- Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do Mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. – mówiła Fatimska Pani.

Niedługo po tym, Najświętsza Panienka uniosła się do nieba, a przed Jej prawą dłonią pojawiło się serce okolone cierniami. Było to Niepokalane Serce Maryi.